piątek, 19 sierpnia 2011

19 sierpnia

To teraz naskalne malowidła - raczej ukryte, trzeba poszukać. lubię. Zwłaszcza w miejscach, gdzie człowiek przemyka i nie spodziewa się.

To jest, chyba, matka natura?



A to ufoludek z zakupami palący petka przed wejsciem do bloku? - nie odczytałam napisu na drzwiach- mikroskopijny, całość mniejsza od kartki zeszytu.



Nie wiem, czy nadal istnieje. Zdjęcie z lutego. W pobliżu Wawelu, a jakże.


A to moja mama nieświadoma, że wrzucę na bloga. Kazimierz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz